Tak, jak i ja, Ty już pewnie też zdążyłaś zauważyć, że macierzyństwo to nie sielanka. Jak na ironię, no bo przecież bycie matką to najpiękniejsze doświadczenie i najważniejsza życiowa rola.
A Tobie zdarza się mieć dość? Bo mi tak... Jak już zdążyłaś zauważyć, do ideału mi daleko ;)
Ustalmy więc, że są 3 rodzaje "mam dość":
1. Mam straszliwie dość- myślisz realnie o tym, czyby przypadkiem nie wydostać z szafy jakiejś walizki, torby czy choćby torebeczki, nie spakować tam najpotrzebniejszych rzeczy i nie uciec gdzie pieprz rośnie. Nie zastanawiasz się nad tym, kiedy wrócisz- zastanowisz się będąc na miejscu, w ciszy i spokoju.
2. Mam bardzo dość- chcesz się oddalić, ale nie tak daleko i nie na tak długo, jak w wersji nr 1. W tym celu zamierzasz wybrać sobie pierwszy lepszy cichy kącik i siedzieć w nim w nadziei, że nikt Cię tam nie znajdzie, dopóki sama z niego nie wyczłapiesz. A zwłaszcza, że nie zajrzy tam Twoja Pociecha!
3. Mam po prostu dość- chciałabyś się poddać, ale wiesz, że kto da radę, jak nie Ty? No przecież jesteś mamą, nie możesz od tak się poddać, bo Twój maleńki Skarb Cię potrzebuje. Zaciskasz więc zęby, bierzesz 10 głębokich oddechów- no dobra, niech będzie 40 (umówmy się- 10 to przeważnie za mało!) i jedziesz dalej! Po chwili zastanowienia doznajesz olśnienia, że jednak nie jest tak źle, jak początkowo Ci się wydawało :)
Tak więc jeśli chodzi o mnie, to przerobiłam wszystkie 3 rodzaje "mam dość", zaczynając od pierwszego, o dziwo. Bo dla mnie to właśnie początki były najtrudniejsze i to właśnie wtedy, zalewając się łzami, najchętniej bym się poddała, wymiksowała z tego wszystkiego, bo nie ogarniałam.. Dziś, co najmniej x razy dziennie mam po prostu dość, choć level hard też się jakiś trafi dla odmiany, Wiecie, tak żeby nudno nie było :D ale to, co daje mi moja Córeczka każdego dnia, rekompensuje mi każdy trud :) i ładuje baterie do dalszego działania.
Jesteśmy tylko ludźmi, też mamy granice cierpliwości, choć nasza matczyna miłość ma zdolność ich poszerzania do nieprawdopodobnych rozmiarów <3
Nie miej wyrzutów sumienia tylko dlatego, że czasami coś zwyczajnie Cię przerasta. To się zdarza każdemu, nawet takiej superbohaterce, jak Ty! :) I tak jesteś wyjątkowa, najlepsza! :) bo jesteś matką. I choć czasami brakuje Ci sił, to dajesz swojemu Maluszkowi to, co najcenniejsze- swoją nieskończoną miłość! <3 a wszystko inne z czasem zmieni się na lepsze :) i nawet enty humorek Twojego Dziecka przestanie być dla Ciebie taki męczący, uwierz ;)
Każda z nas ma czasami dość, to żaden wstyd i żadna słabość przyznać się do tego... :) idealna matka nie istnieje, nie daj sobie tego wmówić! :)
Dobranoc :)
Zdjęcie dzięki:
https://www.google.pl/imgres?imgurl=http%3A%2F%2Ftrickymind.pl%2Fwp-content%2Fuploads%2F2015%2F10%2FBaby-Blues1.jpg&imgrefurl=http%3A%2F%2Ftrickymind.pl%2Fblog%2F2015%2F10%2F03%2Fbaby-blues-czyli-zlodziej-macierzynstwa%2F&docid=7O6aU1E0tQGTiM&tbnid=BztwlQjvlT7rfM%3A&vet=1&w=460&h=288&bih=589&biw=1366&q=baby%20blues&ved=0ahUKEwjcsuKZx_TQAhVFiywKHZ4VBhU4ZBAzCCEoHzAf&iact=mrc&uact=8#h=288&vet=1&w=460