czwartek, 19 stycznia 2017

Młoda Matka potrzebuje zrozumienia i wsparcia, a nie ciągłej krytyki i pouczania!


Przerobiłam to. Aż za dobrze pamiętam tamten czas, trudny czas. Początki nigdy nie są łatwe, ale początki macierzyństwa to jest kosmos...

Niby wszystko jest takie oczywiste, poradniki krok po kroku wszystko tłumaczą. Przecież to nie może być aż tak skomplikowane, Każda kobieta to ogarnia, więc czemu ja miałabym nie dać rady?

Ale przeszkody piętrzą się i piętrzą... Mijają tygodnie, miesiące, a Tobie wcale nie jest łatwiej. Dużo już wiesz, dużo umiesz, ale ciągle pojawia się coś nowego. Jedna rzecz natomiast się nie zmienia...

Nieustanna krytyka, "złote rady" i pouczanie. A młoda Mama, niedoświadczona, przerażona nową życiową rolą, poddaje się temu, co słyszy od wszystkich dokoła. Słucha innych, bo wierzy w ich doświadczenie... Nawet, jeśli serce i rozum podpowiadają Jej, że powinna coś zrobić inaczej, to brak Jej odwagi i wiary w siebie.

Dochodzi do tego, że czujemy się bezużyteczne, niepotrzebne... Przecież każdy wie lepiej od nas, czego potrzebuje nasz Maluszek, wszyscy potrafią lepiej się Nim zająć. Non stop słyszymy tylko, że coś robimy źle, że powinnyśmy to zrobić tak i tak. Nieustanna krytyka. Ile można wytrzymać?

Jeżeli w takiej sytuacji nie mamy nikogo, kto stanie po naszej stronie, wesprze nas i powie, że wszystko, co robimy, robimy dobrze, to zaczynamy się czuć nic niewarte jako Matki. Nie na nic gorszego, niż takie uczucie... Najgorsza rzecz, jakiej można doświadczyć na starcie. I bardzo trudno się z tego otrząsnąć, uwierzyć w siebie... :(

Drogie Mamy! :) uwierzcie w siebie! Jesteście najlepsze dla swoich Pociech, nawet jeśli nie wszystko jeszcze wiecie i potraficie. Tego będziecie się uczyć przez całe życie. Mądre rady- ależ oczywiście, są potrzebne. Ale nie pozwólmy, żeby ktoś zawładnął naszym życiem i próbował przejmować naszą rolę...

Początki są trudne, ale macierzyństwo wynagradza wszystko :) zapewniam! :)


Zdjęcie dzięki:
http://estrefazdrowia.pl/mamy-i-dziecka/depresja-poporodowa-czy-baby-blues/



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz