piątek, 13 stycznia 2017

Najgorsza praca to ta, której nikt nie docenia



















Otóż to! Przynajmniej ja tak uważam.

I ośmielam się stwierdzić, że chyba w całym kosmosie nie ma kobiety, która byłaby oazą spokoju patrząc, jak ktoś nie szanuje i nie docenia Jej codziennej pracy. Tak, tak. Pracy! Bo to wszystko, co każdego dnia robimy w domu, to jest praca. Niekończąca się, powtarzana każdego dnia, aż do znudzenia, praca. I nie ma ona nic a nic wspólnego z siedzeniem, jak to niektórym zdarza się podsumować.. Ot takie przejęzyczenie, tak? A we mnie aż się gotuje, gdy słyszę teksty, że kobieta w domu to przecież nic nie ma do roboty, no bo co to za robota sprzątanie, prasowanie, gotowanie. I jeszcze zajmowanie się Malcem. Albo kilkoma Malcami.

Ugotujesz, zjedzą, ogarniesz cały zawalony garami zlew i nim się obejrzysz, znowu mieszasz w garnkach, bo wołają, że głodni.

Zrobisz pranie, wyprasujesz, jeszcze dobrze nie złożysz ubrań, a już w łazience piętrzy się solidny stos czekający na kolejne pranie.

Umyłaś podłogi, ale miałaś pecha. Twoja Pociecha miała przypływ artystycznej weny, czego dała wyraz smarując kaszką na podłodze prawdziwe arcydzieło. Myślisz- aż żal zmywać, takie wyszło ładne. Ale ta myśl przychodzi w drugiej kolejności. W pierwszym odruchu ręce Ci opadły, a ciśnienie niebezpiecznie skoczyło do trzystu.

Odkurzanie mogłoby być nawet przyjemne, gdyby nie to, że Urwisek zdążył na dywanie pokruszyć chrupki zanim Ty zdążyłaś odkurzyć do końca. "Zabawa" zaczyna się więc od nowa. I zdaje się nie mieć końca... A Tobie w ułamku sekundy przebiegło przez myśl, że może chociaż jeden chrupek trafi do buzi, zamiast na dywan. Nadzieję mieć można, nie zaszkodzi..

Karmienie Malucha. Do niewtajemniczonych- "Co może być trudnego w nakarmieniu Dziecka?!". Dla matki jest to czasami nie lada wyczyn i walka z wiatrakami jednocześnie. Bywa, że na myśl o zbliżającym się karmieniu masz ochotę uciec gdzie pieprz rośnie. Sama miałam okazję doświadczyć tej wątpliwej "przyjemności", więc wiem, o czym mówię. Lekko nie jest, zwłaszcza gdy Pociecha nie kwapi się, żeby trochę mamusi ułatwić zadanie. I nawet najładniejsze na świecie proszenie nic nie daje... Jak widać, Dziecko nie tak łatwo przekupić, a przynajmniej nie w kwestii jedzenia... :D w każdej innej mogłoby się udać ;)

Sprzątanie zabawek. Robiłaś to dzisiaj już tyle razy, że przy trzydziestym podejściu przestałaś liczyć. W końcu dochodzisz do wniosku, że najlepiej będzie zrobić "dróżkę" pośród morza zabawek, żeby tylko dało się przejść z jednego końca pokoju w drugi. Generalne sprzątanie będzie miało sens jedynie po tym, jak Maleństwo lub Maleństwa pójdą spać. A rano znów to samo...

Usypianie... To wbrew pozorom nie zawsze jest takie lekkie, łatwe i przyjemne. Oczami wyobraźni już widzisz siebie w wannie wypełnionej po brzegi gorącą wodą :) mmm jak przyjemnie... No tak, Maluchowi nie śpieszy się do spania tak bardzo, jak mamie do kąpieli. Jest to tak oczywista oczywistość, że aż czasami zdarza nam się o tym na chwilę zapomnieć... No więc tulimy, ewentualnie kołyszemy, gładzimy, znowu tulimy i tak w kółko. Trudno się oprzeć wrażeniu, że my zasnęłybyśmy nawet bez tulenia, kołysania i innych przyjemności, wystarczyłoby tylko łóżko :) Ale Dzieciątko to stworzenie wymagające, ewidentnie! :) więc dalej tulimy, tulimy, tulimy... Po dwóch godzinach śpi! Sukces! :) a Ty jesteś tak szczęśliwie zmęczona, że dzisiaj wybierzesz jednak prysznic, zamiast wanny, a długą kąpiel przełożysz na kiedy indziej... :)

Czy naprawdę tak mało robimy każdego dnia, że nie ma czego doceniać? Może to nie to samo, co praca na wysokim stanowisku, ale czy jest od niej mniej ważna? Nie sądzę...

Dlatego zamiast głupio pytać matkę, co dziś takiego robiła, że jest zmęczona, może warto spojrzeć na posprzątane mieszkanie, ugotowany obiad, świeże pranie, a przede wszystkim na zadbane, uśmiechnięte i szczęśliwe Dziecko i docenić Jej pracę. Bo jest co doceniać, serio! ;)

Najbardziej boli wysiłek, którego nikt nie zauważa i niedocenione starania... Pamiętajmy o tym, zanim komuś powiemy, że obiad jest przesolony, na podłodze są zacieki, dywan mógłby być lepiej odkurzony, a pranie lepiej wyprasowane... ;) itd. itd.

Drogie Panie! :) niech moc będzie z Nami! :D :)


Zdjęcie dzięki:
https://www.google.pl/imgres?imgurl=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-cIyg0rQYaHQ%2FVqfPqmM2dkI%2FAAAAAAAAArU%2FpC0Ouiopljw%2Fs1600%2Fpt1.jpg&imgrefurl=http%3A%2F%2Fwww.pinkthink.pl%2F2016%2F01%2Fz-pamietnika-wkurwionej-matki.html&docid=gsmjzk6td9EZeM&tbnid=YxOaB6km6k-7fM%3A&vet=1&w=736&h=519&bih=638&biw=1366&q=matka%20sprz%C4%85ta&ved=0ahUKEwikrpXU0b_RAhWpFZoKHX4pC74QMwguKBIwEg&iact=mrc&uact=8



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz