Jeżeli słowo "całuśny" nie ma swojego honorowego miejsca w słowniku języka polskiego, to stanowczo stwierdzam, że powinno się tam znaleźć! Ostatnio jest to moje najulubieńsze słowo :)
Taki właśnie był mój dzisiejszy dzień. Dzień pod znakiem nieustannych, "nieuproszonych" buziaków. Dostałam ich więcej, niż gdybym o nie poprosiła. Tak po prostu.
Moje małe Słoneczko postanowiło dziś porozpieszczać Mamusię. Może wynagrodzić Jej 2 nieprzespane noce? A może po prostu okazać miłość? Tego nie wiem :) ale jedno jest pewne. Pomimo tego, że jedna kicha na zmianę z drugą, i przeziębienie daje nam się we znaki, ten dzień był dużo, dużo milszy, kiedy Malutka co chwilę przybiegała do mnie i dawała do zrozumienia, że czeka, aż zniżę się do jej poziomu i dam sobie dać buziaka :)
Rozbroiła mnie nawet wtedy, gdy na koniec dnia wpadłam na genialny pomysł, żeby zmienić pościel. No więc zmieniam, zmieniam, zastanawiając się jednocześnie, kto był taki "mądry", żeby wpaść na to, aby zamek umieścić na samym środku poszewki, zamiast na brzegu. Nie znam go, ale jakbym znała, to bym mu powiedziała, co o tym myślę! Z pewnością! :D i wtedy, mniej więcej między jedną a drugą poszewką, na łóżko wdrapuje się mój Maluszek, siada na nieszczęsnej poszewce i znowu mam szczęście dostać buziaka :) i od razu myślę sobie, że dla czegoś takiego byłabym skłonna zmienić pościel ludziom w całym bloku :D
I pomyśleć, że kiedyś o buziaka trzeba było toczyć batalię :) właśnie na takie chwile czeka się z niecierpliwością... A teraz, zamiast iść spać po dwóch nieprzespanych nocach, siedzę i uśmiecham się pod nosem, pisząc to. Czuję przypływ sił, jak pomyślę o dzisiejszym dniu :) nie ma dla mnie, jako Matki, nic lepszego, niż każdy uśmiech Małej, każdy buziak, którym mnie uraczy i każda chwila, w której przytula się do mnie jak do najważniejszej dla Niej osoby na tym świecie. Buzia śmieje się sama! :)
I choć ten dzień nie był beztroski, to jednak trzeba przyznać, że baterie naładowane... <3
Idę się położyć z nadzieją, że tej nocy będzie mi dane się w końcu wyspać ;) a po przebudzeniu mogłoby się okazać, że nasze choróbska znalazły sobie już jakąś inną "ofiarę", a nam w końcu dadzą spokój :)
Zdrówka dla Was :) i jak najwięcej pięknych dni!
Zdjęcie dzięki:
https://www.google.pl/imgres?imgurl=http%3A%2F%2Fwww.calusy.pl%2Fwp-content%2Fuploads%2F2007%2F11%2Fmama-i-dziecko.jpg&imgrefurl=https%3A%2F%2Fforum.parenting.pl%2Fw-oczekiwaniu-na-bociana%2F3463%2Cczekajace-na-2-kreseczki%2C5548&docid=0fLPe8d4riV21M&tbnid=uWQXI3HQf4OhFM%3A&vet=10ahUKEwjriPa5mebTAhXC1iwKHYM0Bew4ZBAzCDYoMjAy..i&w=700&h=467&bih=638&biw=1366&q=dziecko%20ca%C5%82uje%20mam%C4%99&ved=0ahUKEwjriPa5mebTAhXC1iwKHYM0Bew4ZBAzCDYoMjAy&iact=mrc&uact=8