Ośmielam się tak twierdzić, bo wiem, o czym mówię. Możemy sami siebie oszukiwać, że przyzwyczaić można się do wszystkiego, ale tak nie jest.
Jeszcze kilka lat temu nie przeszłoby mi przez myśl, że na własnej skórze przekonam się, ile jest racji w słowach: "Można być samotnym wśród tłumu." Jak to w ogóle możliwe, żeby być samotnym, jeśli nie koczuje się na bezludnej wyspie? Jeśli każdego dnia na ulicy mija Cię tabun ludzi? Otaczają nas w pracy, sklepie, przychodni i milionie innych miejsc. No właśnie. Jak więc w takim przypadku można mówić o samotności?
Można...
Czasami mam wrażenie, że im bardziej nowoczesna technologia ułatwia nam kontakt z innymi, tym bardziej w realny sposób nas od Nich oddala.
Cieszę się, że ktoś mądry wymyślił telefon, bo dzięki temu mam możliwość każdego dnia usłyszeć głos M., którego niestety nie mogę widzieć codziennie, ale co tydzień lub co dwa... Tak jest od lat, a ja mogę próbować sobie wmawiać, że pogodziłam się z rzeczywistością, ale to nie jest takie proste. A przynajmniej nie dla mnie.
Oczywiście. Codziennie mam przy sobie Córeczkę, więc fizycznie nie jestem sama. Dlaczego więc czuję się samotna? Dlaczego czuję, że ciągle czegoś brakuje? Dlaczego czuję, że mimo wszystkich innych ludzi obecnych w moim życiu, brakuje tej jednej? Bo brakuje... I tego nie zastąpią choćby miliardy innych ludzi.
Łzy? O tej porze? Nie, nie wypada. Idę przekopać zamrażarkę. Całe pudełko lodów powinno mi trochę polepszyć humor :)
Zdjęcie dzięki:
https://www.google.pl/imgres?imgurl=https%3A%2F%2Fwww.mydwoje.pl%2F_img%2F_pictures%2F_mini_lista%2F15016.jpg&imgrefurl=https%3A%2F%2Fwww.mydwoje.pl%2Fporadnik%2Fsamotnosc&docid=nzMH3nrhvZ9ekM&tbnid=HxgBoONQ3jwi1M%3A&vet=10ahUKEwi0j-2K_r_TAhUlD5oKHT-xAsMQMwhqKCgwKA..i&w=270&h=180&bih=638&biw=1366&q=samotno%C5%9B%C4%87&ved=0ahUKEwi0j-2K_r_TAhUlD5oKHT-xAsMQMwhqKCgwKA&iact=mrc&uact=8